
Szycie zaczynam od znalezienia odpowiedniego materiału. Ponieważ jestem stałą bywalczynią lumpeksów, znalazłam coś odpowiedniego właśnie tam. Oczywiście można być oburzonym, no bo przecież- Jak to?! Nosić prześcieradło na co dzień?! Dla mnie to nie problem, a wręcz niebywała zaleta ponieważ mogę połączyć nurt #lesswaste czy #zerowaste z niezłą oszczędnością pieniędzy, a jednocześnie nie rezygnować z dobrego wyglądu tkaniny. Jeśli jesteście zwolennikami tego typu nurtów, to pamiętajcie żeby wybierać tylko takie prześcieradła, które są w świetnym stanie, by przed zakupem dokładnie obejrzeć je pod kątem niespieralnych plam, czy odbarwień. Zdarzają się nawet lniane pościele, dlatego warto polować na takie rarytasy i nie klasyfikować ich tylko jako typowych akcesoriów nadających się do sypialni.
spódnica – uszyłam z prześcieradła z sh, 4zł + guziki z trencza z sh, 0zł
1 komentarz
Cześć,
Fajnie jak się uda znaleźć taki fajny kawałek. W pobliskich second handach niestety nie da się nic fajnego znaleźć.
Tobie się mega udało. A ten fason jest świetny. I wygodny i ładny 🙂
Pozdrawiam,
Kasia